Bardzo często słyszę to pytanie. Długo zastanawiałam się nad odpowiedzią na nie.
Ponieważ nie dysponuję badaniami naukowymi, to mój tekst nie będzie do końca rzetelny (jak wszystkie). Ale posiadam wiedzę oraz własne doświadczenie, dlatego napiszę ten post, tak obiektywnie jak jestem w stanie. Nie oszukujmy się, jako osoba myśląca i posiadająca swój gust nie jestem w stanie wyzbyć się subiektywnej oceny. :)
Czym możemy rozprowadzać podkład:
1. Palce
2. Gąbki
a. gąbki jednorazowe (małe, trójkątne lub płaskie, zwykłe tanie gąbeczki)
b. gąbki wielorazowe (typu BeautyBlender i wszystkie inne na nim wzorowane)
3. Pędzle
a. pędzel płaski
b. pędzel okrągły ścięty lub nie
c. pędzel oval (artis brushes oraz pędzle na nich wzorowane)
Żeby odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule trzeba zastanowić się co jest najważniejsze przy nakładaniu podkładu na twarz. Na pewno najważniejszym aspektem jest higiena, ale również wygoda, czas oraz "zjadana" ilość kosmetyków.
WYGODA
Wygoda, czyli przechowywanie i transport. Oczywiście najlepiej by rzeczy, której używamy zajmowała jak najmniej miejsca i nie była problematyczna w przechowywaniu.
Jeśli chodzi o palce, to problemu nie ma. Zawsze są przy nas i nie zajmują miejsca w bagażu.
Ale z pędzlami i gąbkami jest trochę inna sytuacja. Do przechowywania obu należy mieć etui lub kosmetyczkę. Tak samo gąbki (mimo bycia elastycznymi), tak samo pędzle mogą się odkształcić podczas złego przechowywania. Trzeba pamiętać również, że osadza się na nich dość szybko kurz, więc po umyciu i wyschnięciu koniecznie trzeba trzymać je w zamkniętych etui/kosmetyczkach.
CZAS
Czas, to również dość ważna sprawa. Wiele z nas maluje się przed wyjściem do pracy czy szkoły, ale nie chcemy wstawać do tego znacznie wcześniej, wolimy się wyspać.
Czas to nie tylko czas nakładania, ale również czas poświęcony na czyszczenie rzeczy,której użyłyśmy lub mamy zamiar użyć oraz czas schnięcia.
W przypadku palców sprawa jest niby prosta. Większość powie, że to najszybsze rozwiązanie, ale czy na pewno? Ręce przed użyciem trzeba umyć. Nie byle jak, aby szybciej, tylko dokładnie, razem z paznokciami. Najlepiej po tym jeszcze posmarować żelem antybakteryjnym, by bakterie z palców na pewno nie przeniosły się na twarz. Podobnie po użyciu, ale czy nie mieliście problemu z doczyszczeniem paznokci po nałożeniu podkładu? Na pewno tak. Nawet pod krótkimi paznokciami zbiera się podkład, który trzeba potem doczyścić, co też krótko nie trwa.
Jeśli chodzi o pędzle, to przed użyciem najlepiej spryskać je jeszcze płynem antybakteryjnym, jako że trochę kurzu mogło na nim osiąść nawet podczas suszenia. Jednak nakładanie podkładu pędzlem zajmuje więcej czasu niż palcami, ponieważ jego powierzchnia jest mniejsza niż powierzchnia palców naszych dwóch rąk. Po makijażu należy umyć pędzel. Tak, po każdym makijażu powinnyśmy myć przyrządy, których używaliśmy. W przypadku pędzli suszenie zajmuje bardzo dużo czasu co jest mało komfortowe (jest też opcja czyszczenia pędzli specjalnymi specyfikami, ale nie polecam robić tego codziennie, jako że ich bazą jest alkohol i mogą zniszczyć włosie przy częstym użytkowaniu).
Gąbki tutaj muszę podzielić na gąbki jednorazowe, które po makijażu wyrzucamy i następnego dnia bierzemy następną, co skraca czas przygotowania jej do makijażu i czyszczenia "po" do minimum. Gąbki wielorazowe jednak trzeba umyć po makijażu i zazwyczaj moczy się je przed nim. Ale w ich przypadku nie trzeba czekać aż wyschną po umyciu, by ich użyć ponownie, więc jeśli następnego dnia rano gąbka będzie mokra to nie trzeba szukać następnej. Nakładanie podkładu trwa jednak nieco dłużej jak w przypadku palców, a podobnie jak przy pędzlach.
"ZJADANA" ILOŚĆ KOSMETYKÓW
Ta kwestia zależy nie tylko od tego jakiego przyrządu użyjemy, ale też od tego ile my podkładu wylewamy sobie na paletę/rękę. Ale powiedzmy, że wylewamy sobie niewielką ilość podkładu, a jak potrzeba nam więcej to dodajemy go na paletę.
Bez dwóch zdań, najlepiej w tym przypadku sprawują się palce, ponieważ tylko to, co zostanie pod paznokciami i cieniutka warstwa na palcach jest zmarnowana.
Następna w kolejności jest gąbka, ponieważ zmoczona gąbka (każda) wciąga w siebie mniej podkładu, inaczej jest z suchą gąbką.
Najwięcej kosmetyku marnuje się jednak w pędzlu niezależnie od tego czy wklepujemy kosmetyk czy nie.
HIGIENA
Temat dość długi, złożony i skomplikowany (może napiszę o nim oddzielny post). Spróbuję jednak zwięźle opisać plusy i minusy.
Palce... niestety tutaj nie mogę napisać nic dobrego. Niestety, nasze palce nie są higienicznym sposobem na nakładanie kosmetyków. Pewnie wiele osób będzie się kłócić, że jak umyjesz i nałożysz żel antybakteryjny to już nie ma na nich bakterii. Niestety nasze ciało pracuje, nasza skóra pracuje, non stop wytwarza różne substancje. Oczywiście siebie samego można malować palcami, innych najlepiej nie, chyba że jesteśmy zmuszeni użyć kosmetyku, który nałożony inaczej nie będzie dobrze pracował, ale TRZEBA wtedy spytać osoby malowanej czy się na to zgadza. Może się nie zgodzić, to jej prawo. Ogólnie wizażysta nie powinien rękami dotykać twarz klienta, to jest bardzo niehigieniczne.
Gąbki jednorazowe. Moje ulubione. Przy dobrym przechowywaniu i używaniu zgodnie z przeznaczeniem, czyli tylko jeden raz są całkowicie higieniczne. Wielorazowe gąbki przy odpowiednim myciu (napiszę oddzielny post na ten temat) również są w 100% higieniczne. Producenci i zwolennicy pędzli mówią, że nie da się ich do końca domyć, ale z mojego doświadczenia wynika, że jest to możliwe.
Pędzle i ich higiena to chyba najdłuższy temat, ale biorąc pod uwagę odpowiedni mycie, to ich higieniczność jest tylko troszkę mniejsza od gąbek. Dlaczego? Ponieważ podczas schnięcia może na nich osiąść kurz, a że schną dłużej niż gąbki i przed użyciem nie da się ich ponownie umyć (gdyż mokre pędzle źle rozprowadzają podkład, tworzą smugi i często powodują warzenie się podkładu), dlatego są mniej higieniczne.
Według mnie do nakładania podkładu najlepsze są gąbki, potem pędzle, a na końcu palce. Oczywiście, to mój punkt widzenia, a to co napisałam możecie interpretować jak chcecie. Pamiętajcie tylko, że jeśli chcecie być/jesteście wizażystami, to nie powinniście dotykać twarzy klientów, a siebie możecie malować jak chcecie. Osobiście do swojego makijażu używam wszystkiego, zależnie od tego co nakładam. Ostatnio używam azjatyckich kremów BB, które najlepiej wyglądają nakładane palcami. Szybko zasychające podkłady nakładam pędzlem, a resztę gąbką.
Póki malujemy siebie, to mamy wszystkie trzy opcje do wyboru. Malując kogoś lepiej wybierać między gąbką, a pędzlem dla komfortu waszego i osoby malowanej. Takie moje wnioski.